To był rajd! Dokładnie 50 km po Ziemi Przemęckiej szlakiem kapliczek i przydrożnych krzyży. W już 27. Przemęckim Rajdzie Rowerowym uczestniczyło 40 osób. Niewiele, ale właśnie to zdecydowało, że atmosfera na rajdzie była wyjątkowo sympatyczna. Wszyscy się poznali i dobrze bawili ze sobą. Bo choć tytuł rajdu – „Szlakiem kapliczek”, wskazywał na poważny temat, to jednak jak zawsze było wesoło. Jadąc uczestnicy naliczyli dokładnie 38 kapliczek i krzyży, których historia powstania w większości sięga II połowy XIX wieku. O genezie powstania części z nich opowiadał Maciej Ratajczak, dyrektor GCKiB w Przemęcie.
Nie mogło oczywiście zabraknąć postoju na posiłek. Po raz kolejny Stara Chata u Kowola w Kluczewie nie zawiodła i uczestnicy mogli najeść się do syta wiejskim jadłem. Była pomidorówka po staropolsku, kaszaki, kiełbasa ze świniobicia, pyry z gzikiem po kluczewsku, salcesony, szynki, chleb ze smalcem i ogórem a na deser sławne kluczewski rogaliki i placek z metra. A do tego kawa! Wszystko tak pyszne, że trudno było ruszyć się z miejsca i wrócić do Przemętu gdzie rajd zakończył się. Dziękujemy uczestnikom za udział i dobrą zabawę, a strażakom z OSP Przemęt i Policji z Wolsztyna za zabezpieczenie przejazdu rajdu. Organizatorem wyprawy było Gminne Centrum Kultury i Biblioteka w Przemęcie.
(Wkrótce więcej fotografii)
